Po prostu bądź sobą!
![]() |
źródło zdjęcia: http://travelcoffeebook.com/ |
Takie zdanie zapisane było pod
dzisiejszą datą mojego dziennika Reginy Brett, który dostałam pod choinkę.
Bardzo się z niego cieszyłam, gdyż miałam nadzieję, że i on pomoże mi się na
chwilę zatrzymać, napisać co najmniej kilka zdań o każdym przeżytym dniu, by z
perspektywy czasu nie zlewały się one w jedno wielkie zamazane wspomnienie.
Tymczasem niestety dziennika nie
uzupełniam. Nie piszę swoich myśli, ba, nawet nie uzupełniam go o ważne notatki
i wydarzenia. Życie jakoś ucieka przez palce i trudno je zatrzymać. Wsiadłam do
kolejki, która ruszyła i jedzie niezwykle szybko. Muszę więc znaleźć hamulec!
![]() |
Kraków, Park Lotników Polskich |
Marzec minął w zastraszającym
tempie. Powiem więcej – już pierwszy kwartał tego roku (który witałam przy
sałatce czosnkowej, o czym wspominałam) minął cichutko, niepostrzeżenie,
odchodząc bezpowrotnie. Co w tym czasie się działo?
1 marca, w deszcz zimny, wietrzny
i ulewny, postanowiłam zmienić swoje życie. Poszłam zatem do fryzjera. Ale nie
do przypadkowego fryzjera, tylko polecanego, wychwalonego pod niebiosa przez
internety. Wierzyłam, że może i ja w końcu znajdę swojego fryzjera, od którego
pierwszy raz w życiu wyjdę zadowolona. Niestety, nie wyszłam.
Kolejne dni marca spędziłam zatem
na nowym życiu przyzwyczajania się do krótkich włosów, których nigdy nie
miałam. Podczas tego przyzwyczajania jednak spotkało mnie i kilka dobrych
chwil. Udało się wybrać nad Morskie Oko, i to z moją Siostrą, o czym zawsze marzyłam!
Ilekroć tylko byłam w górach, starałam się zrobić jak najpiękniejsze zdjęcia i
mimo, że wychodziły wspaniałe, to i tak nigdy nie udało mi się uchwycić tej
magii gór, którą trzeba poczuć na żywo. I tym razem się udało – Siostra również
zachłysnęła się pięknem gór, z czego bardzo się cieszę!
![]() |
... i kwiaty się udało dostać! |
Nie tylko marzec, ale ten
pierwszy kwartał był dla nas mocno remontowy. W końcu udało nam się zmienić
podłogę, na co czekałam ponad trzy lata! Ale, jak to mawia mój mąż: „Wszystko w
swoim czasie”. Cieszę się, że ten czas nadszedł.
W marcu udało się również
odwiedzić Zamość, tym razem nie deszczowy. Trzeba przyznać, że w tym roku
pogoda na Wielkanoc bardzo miło mnie zaskoczyła. Poniedziałek Wielkanocny udało
się spędzić prawie w całości na świeżym powietrzu, i to zupełnie dosłownie – w małej
wiosce pod Zamościem. Tak się zachłysnęłam tym świeżym powietrzem,
nieprzyzwyczajona przecież jestem, bo mieszkam w Krakowie, że poszłam spać
jeszcze przed 22!
Chciałabym znaleźć ten magiczny
hamulec, który pozwoliłby mi na chwilę zwolnić i bardziej celebrować,
delektować się wręcz każdym dniem. By nie mijały tak szybko, jeden za drugim.
„Bo właśnie o to w tym wszystkim
chodzi. Nie o to, żeby pozostać młodym, tylko żeby żyć każdą chwilą, tu i
teraz.”
Regina Brett
Z pozdrowieniami,
Ola
0 komentarzy
Dziękuję za Twoją opinię!