Witajcie w Nowym Roku!
![]() |
źródło zdjęcia: http://www.splitshire.com/sparkler-in-hand/ |
Witam Was serdecznie w Nowym Roku i już na samym wstępie
pragnę Wam życzyć, aby spełniły się Wasze postanowienia noworoczne i aby ten
2016 Rok przyniósł więcej radości i miłości!
Mam nadzieję, że i dla mnie ten rok będzie wyjątkowy i
niepowtarzalny. Planów i celów do zrealizowania mam wiele i liczę, iż „sprawozdania”
ze wszystkich znajdą się na blogu. Będę walczyła bardzo wytrwale, aby udało się
je zrealizować.
Ta przerwa świąteczna sprawiła, że znalazłam w sobie ogromne
pokłady energii i siły do działania. Spotkania z Rodziną, którą widziałam kilka
miesięcy temu oraz ze znajomymi obudziły we mnie mnóstwo radości i miłych
wspomnień. Zapomniałam, że na świecie jest tyle Osób, które kocham i za którymi
tęsknię. Dlatego jednym z postanowień jest odwiedzanie ich częściej!
Święta spędziłam w przepięknym Zamościu, o którym utworzę
(na pewno w tym roku!) osobny wpis, gdyż uważam, iż jest to miasto, które z
pewnością trzeba odwiedzić, gdyż dzięki zmianom, jakie nastąpiły w ciągu kilku
ostatnich lat (do tego stopnia, że sama nie poznaję) Zamość stał się bardzo atrakcyjnym
miastem. Niestety w ciągu tych kilku dni nie udało nam się wybrać na spacer
zdjęciowy, dlatego też wpis muszę przełożyć. Spędziliśmy za to urocze
popołudnie w Lublinie, w bardzo miłym towarzystwie i pięknej scenerii.
![]() |
Lublin - Pan mi wszedł w kadr. Przystojniak! |
W Boże Narodzenie minęła 50-ta rocznica ślubu mojej Babci i Dziadka, z czego jestem niezmiernie szczęśliwa, gdyż ukazują Oni wciąż, czym naprawdę jest miłość, i że potrafią kochać się nawzajem w zdrowiu i chorobie, na dobre i złe, już 50 lat.
Po powrocie do Krakowa, ale jeszcze w starym roku,
postanowiliśmy wybrać się pewnego popołudnia na Kopiec Piłsudskiego, który
znajduje się w samym centrum Lasu Wolskiego. Był to chyba pierwszy mroźny
dzień, więc ubraliśmy się dość grubo i „na wszelki wypadek” zabraliśmy wodę i
latarki czołówki. Aby dojechać do Lasku Wolskiego, trzeba wsiąść w specjalny
autobus 134, który wąskimi krętymi ścieżkami podwiezie nas pod samo ZOO. W tym
autobusie byliśmy zupełnie sami, co już lekko nas zdziwiło. Gdy wysiedliśmy z
autobusu, zobaczyliśmy, że kasa w zoo była jeszcze czynna, ale nie spotkaliśmy
już nikogo więcej. Na szczęście wzięliśmy czołówki, bo gdyby nie one, to
wsiedlibyśmy z powrotem do autobusu. Wszędzie było bardzo ciemno, nie było
nawet jednej latarni. Więc jeśli planujecie wycieczkę wieczorną do Lasku,
pamiętajcie o latarkach. Myślę, że było to jedno z najlepszych przeżyć w 2015
roku! Szliśmy (tzn. ja i Arkadiusz) lasem w zupełnej ciemności, a drogę oświetlały
nam nasze czołówki. Ciemność, szum drzew, wiatr, gdzieniegdzie ptak
zaskrzeczał. Na szczęście mieliśmy siebie nawzajem, więc nie czuliśmy strachu,
ale sama bym się nie odważyła na taką eskapadę.
![]() |
Kraków - widok z Kopca Piłsudskiego |
![]() |
Mąż mój, Arkadiusz. Poznajcie się. |
W Nowym Roku natomiast odbyliśmy krótki spacer po Rynku i Wawelu, na którym zmarzliśmy okrutnie, ale nawet przy tak niskiej temperaturze Zamek Królewski odwiedzały tłumy ludzi.
Rok 2015 zakończyliśmy więc emocjonującą wycieczką do Lasku
Wolskiego, a rok 2016 powitaliśmy spacerem po lodowatym Krakowie (oraz przepyszną sałatką czosnkową)!
Jak minęła Wasza przerwa świąteczno- noworoczna?
Z pozdrowieniami,
Ola
Ola
0 komentarzy
Dziękuję za Twoją opinię!