W Budapeszcie zakochałam się na zabój, do tego stopnia, że po
powrocie z weekendu majowego od razu zaplanowałam kolejną wycieczkę. Jeszcze
nigdy nie zdarzyło mi się pojechać dwa razy w ciągu dwóch miesięcy do tego
samego miasta (no może oprócz Zamościa, miasta rodzinnego). I tym razem
Budapeszt mnie zachwycił.
![]() |
Plac Bohaterów (Hosok Tere) |
![]() |
Parlament |
![]() |
Budynek łaźni Szechenyiego |
Oprócz najważniejszych miejsc, które opisywałam poprzednio
(a więc Zamek Królewski, Parlament, Wzgórze Gellerta, Plac Bohaterów),
poznaliśmy kolejne – plac Świętej Elżbiety (Erzsebet Ter) oraz ogrody na
Wyspie Świętej Małgorzaty.
Plac Świętej Elżbiety to miejsce, gdzie spotykają się nie
tylko turyści, ale i mieszkańcy – za dnia jedząc śniadanie czy lunch i mocząc
nogi w basenie, wieczorem zaś spotykając się z przyjaciółmi na kolację i
drinka. My akurat trafiliśmy na mecz – finał Euro 2016. Po placu Elżbiety
chodził nawet Dinozaur!
Wyspę Świętej Małgorzaty odwiedziliśmy dzień wcześniej i
urządziliśmy mini piknik, jedząc przekąski, sącząc piwko, leżąc na kocyku i
grając w gry (Dobble i List miłosny). Tym
razem spotkaliśmy grupę ludzi ubranych w kolorowe suknie (również
mężczyźni), którzy grali na bębnach i śpiewali.
![]() |
Jeden z wielu ogrodów na Wyspie Małgorzaty |
Budapeszt jest dziwny, ale w pozytywnym tego słowa
znaczeniu. Jest śmieszny. Ludzie są mili, rozmawiają w niezrozumiałym dla mnie
języku (chociaż kilka słów już kojarzę), potrafią zaskakiwać.
![]() |
Pomnik na Wzgórzu Gellerta |
![]() |
Widok na Budapeszt ze Wzgórza Gellerta |
![]() |
Nowoczesny Most Elżbiety |
![]() |
Most Łańcuchowy (Szechenyi) |
Byliśmy akurat w
metrze, jechaliśmy na Wzgórze Gellerta, a że miejsca siedzące w metrze są
usytuowane bokiem do kierunku jazdy, siedzieliśmy na przeciwko innych osób. Nagle
odwracam się w lewo, gdzie siedzi moja siostra i widzę, że zaraz wybuchnie
śmiechem, choć bardzo się stara, by do tego nie doszło. Pytam więc, co jest aż
tak śmieszne, a ona kazała mi popatrzeć na faceta siedzącego na przeciwko.
Popatrzyłam – twarz całkiem spoko, można by nawet uznać że facet dość
przystojny, czasem też chodzi na siłownię i to nie tylko w celu przedłużenia
karnetu na kolejny miesiąc, ale coś tu nie pasuje. Facet, jak to facet,
siedział tak, że nie dało się nie zauważyć, że miał akurat dziurę w spodniach.
W kroku. I nie miał bielizny. A to, co miał pod spodniami, było nie do końca
pod spodniami, bo wyszło na wierzch.
Tak, Budapeszteńczycy są bardzo
nieprzewidywalni.
![]() |
Zachwyciły mnie kolorowe ławeczki z Parku Miejskim |
Ale nie tylko oni – Budapeszt jest nieprzewidywalny. W
naszym mieszkaniu (wynajętym ponownie przez AirBnB), będąc w łazience,
zadzwonił mój telefon – numer z Polski. Odebrał mój Mąż. Po chwili zdaje mi
relację – dzwonił pan strażak gdzieś z nad morza, że niby z mojego numeru
zgłoszono, że na jakimś drzewie (nad tym morzem) znajduje się rój os. Albo
pszczół. Ciekawe skąd miałabym o tym wiedzieć, będąc co najmniej 1000 km na
południe. Budapeszt zaskoczył po raz kolejny.
![]() |
Baszta Rybacka |
![]() |
Zamek Królewski |
I nie tylko Budapeszt, ale i pogoda, która tym razem była
wspaniała – słońce i upał, czyli to, co ja lubię najbardziej.
Podzielcie się w komentarzach swoimi przygodami wakacyjnymi! :)
Z pozdrowieniami,
Ola
3 komentarzy
piękne widoczki :)
OdpowiedzUsuń51 yr old Web Developer II Estele Brosh, hailing from Brentwood Bay enjoys watching movies like "Out of Towners, The" and Reading. Took a trip to Gondwana Rainforests of Australia and drives a 3500 Club Coupe. ten link
OdpowiedzUsuńadwokat rzeszow ul 3 maja
OdpowiedzUsuńDziękuję za Twoją opinię!