Kilka sposobów na dynię
Witajcie!
Za oknem pogoda nas nie
rozpieszcza, ba, w sumie to za oknem niewiele widać (przynajmniej w Krakowie),
bo wszystko zasłania mgła (czyt. smog wawelski!) który na bardzo wysokim
poziomie utrzymuje się od kilku dni. W takiej sytuacji najlepiej nie wychodzić
z domu bez potrzeby, tylko zaszyć się w ciepłej kuchni…. z dynią! Dynia to
niezwykłe warzywo, które pasuje do jedzenia zarówno na słodko, jak i słono, ze
względu na swój delikatny smak.
Z domu rodzinnego nie wyniosłam nawyku jedzenia dyni, odkryłam ją dopiero w zeszłym roku, a w tym to już zupełnie z nią szaleję. Choć nie jest zbyt przyjemne obieranie dyni i jej krojenie, to potrawy, które z niej wyczarujemy na pewno sprawią, że wszystkie nieprzyjemności pójdą w niepamięć.
Z domu rodzinnego nie wyniosłam nawyku jedzenia dyni, odkryłam ją dopiero w zeszłym roku, a w tym to już zupełnie z nią szaleję. Choć nie jest zbyt przyjemne obieranie dyni i jej krojenie, to potrawy, które z niej wyczarujemy na pewno sprawią, że wszystkie nieprzyjemności pójdą w niepamięć.
Czarowanie zacznijmy od zakupu (chyba,
że jesteśmy szczęśliwcami i hodujemy dynie we własnym ogrodzie) – najlepiej
wybrać piękną, o gładkiej strukturze dynię, bez nierówności i pleśni.
Najładniejsze dynie znajdziemy na placach targowych, choć nieraz uda nam się w
supermarkecie trafić na całkiem porządną sztukę. Do wyboru mamy wiele odmian
dyni, ja najczęściej korzystam z makaronowej, melonowej lub hokkaido. Nie
musimy wybierać najmniejszej dyni w obawie, że nie damy rady jej zjeść – dynię
można przechowywać długo (nieprzekrojoną) lub kilka dni w lodówce po
przekrojeniu, a do tego można ją zamrozić (krojąc na kawałki lub puree z dyni).
Po wybraniu pięknego egzemplarza, musimy wymyślić, co z danej dyni chcemy
uczynić. Nie jest to wybór prosty, gdyż, jak wspomniałam na początku, z dyni
można przygotować z tysiąc potraw. Na początek proponuję zacząć od zupy
(kremu), ciastka, curry lub placuszków dyniowych. W internetach znaleźć można
mnóstwo przepisów, ja najczęściej korzystam z tego portalu: klik
Dynia komponuje się wspaniale ze
smakami ostrymi (chili, imbir), przyprawami piernikowymi (cynamon, kardamon,
gałka muszkatołowa), słodkimi (miód, mleczko kokosowe) oraz z orzechami.
Zupa krem z dyni
Wspaniale nadaje się na chłodne
jesienne dni, niesamowicie rozgrzewa! Najprostszy sposób to obranie dyni ze
skórki, wydrążenie pestek (które później można wyłuskać i zjeść przy filmie) i
pokrojenie w kostkę. Następnie siekamy lub trzemy na tarce kilka ząbków
czosnku, cebulkę, imbir, papryczkę chili i dusimy wszystko na łyżce masła
roztopionego w dużym garnku. Gdy cebulka się zeszkli, wrzucamy pokrojoną w
kostkę dynię, mieszamy wszystko i wlewamy wodę lub bulion tak, by przykryć
dynię (nie więcej). Gotujemy na małym ogniu do miękkości dyni, doprawiamy solą,
pieprzem, chili, blendujemy. Można dodać śmietankę do zabielenia.
Ciasta z dyni
Do wyrobu ciast najczęściej
używamy puree z dyni. Kroimy dynię na ćwiartki (bez obierania), wydrążamy
środek i wkładamy (skórką do dołu) do nagrzanego (200°C) piekarnika, pieczemy
do miękkości (w zależności od dyni od 20 do 60 minut). Po przestygnięciu, łyżką
lub nożykiem upieczoną dynię oddzielamy od skórki, a powstały miąższ blendujemy
– mamy gotowe puree z dyni, czyli bazę do muffinów, ciastek, ciasteczek,
serników.
Placuszki dyniowe
Moim hitem tegorocznej jesieni są
placuszki dyniowe! Przepis znalazłam tutaj i lekko go zmodyfikowałam.
Szklankę puree dyniowego wlewam do miski, dodaję 2 jajka, 2 łyżki miodu,
mnóstwo cynamonu i kardamonu, wszystko mieszam. Do innej szklanki sypię mąkę
(jaką mam pod ręką – ryżową lub pszenną pełnoziarnistą) i łyżeczkę proszku do
pieczenia, mieszam, przesiewam przez sitko i dodaję do miski z dynią. Całość
delikatnie mieszam do połączenia się składników i smażę na patelni (na łyżce
masła lub oleju kokosowego) w formie placuszków.
Dynia jest niesamowitym warzywem, które wspaniale może poprawić nam humor w te chłodne nieprzyjemne dni.
Jakie są Wasze ulubione potrawy z
dyni?
Z pozdrowieniami,
Ola
0 komentarzy
Dziękuję za Twoją opinię!