Kilka sposobów na dynię

by - 06 listopada



Witajcie!
Za oknem pogoda nas nie rozpieszcza, ba, w sumie to za oknem niewiele widać (przynajmniej w Krakowie), bo wszystko zasłania mgła (czyt. smog wawelski!) który na bardzo wysokim poziomie utrzymuje się od kilku dni. W takiej sytuacji najlepiej nie wychodzić z domu bez potrzeby, tylko zaszyć się w ciepłej kuchni…. z dynią! Dynia to niezwykłe warzywo, które pasuje do jedzenia zarówno na słodko, jak i słono, ze względu na swój delikatny smak.
Z domu rodzinnego nie wyniosłam nawyku jedzenia dyni, odkryłam ją dopiero w zeszłym roku, a w tym to już zupełnie z nią szaleję. Choć nie jest zbyt przyjemne obieranie dyni i jej krojenie, to potrawy, które z niej wyczarujemy na pewno sprawią, że wszystkie nieprzyjemności pójdą w niepamięć.


Czarowanie zacznijmy od zakupu (chyba, że jesteśmy szczęśliwcami i hodujemy dynie we własnym ogrodzie) – najlepiej wybrać piękną, o gładkiej strukturze dynię, bez nierówności i pleśni. Najładniejsze dynie znajdziemy na placach targowych, choć nieraz uda nam się w supermarkecie trafić na całkiem porządną sztukę. Do wyboru mamy wiele odmian dyni, ja najczęściej korzystam z makaronowej, melonowej lub hokkaido. Nie musimy wybierać najmniejszej dyni w obawie, że nie damy rady jej zjeść – dynię można przechowywać długo (nieprzekrojoną) lub kilka dni w lodówce po przekrojeniu, a do tego można ją zamrozić (krojąc na kawałki lub puree z dyni). Po wybraniu pięknego egzemplarza, musimy wymyślić, co z danej dyni chcemy uczynić. Nie jest to wybór prosty, gdyż, jak wspomniałam na początku, z dyni można przygotować z tysiąc potraw. Na początek proponuję zacząć od zupy (kremu), ciastka, curry lub placuszków dyniowych. W internetach znaleźć można mnóstwo przepisów, ja najczęściej korzystam z tego portalu: klik
Dynia komponuje się wspaniale ze smakami ostrymi (chili, imbir), przyprawami piernikowymi (cynamon, kardamon, gałka muszkatołowa), słodkimi (miód, mleczko kokosowe) oraz z orzechami.

Zupa krem z dyni

Wspaniale nadaje się na chłodne jesienne dni, niesamowicie rozgrzewa! Najprostszy sposób to obranie dyni ze skórki, wydrążenie pestek (które później można wyłuskać i zjeść przy filmie) i pokrojenie w kostkę. Następnie siekamy lub trzemy na tarce kilka ząbków czosnku, cebulkę, imbir, papryczkę chili i dusimy wszystko na łyżce masła roztopionego w dużym garnku. Gdy cebulka się zeszkli, wrzucamy pokrojoną w kostkę dynię, mieszamy wszystko i wlewamy wodę lub bulion tak, by przykryć dynię (nie więcej). Gotujemy na małym ogniu do miękkości dyni, doprawiamy solą, pieprzem, chili, blendujemy. Można dodać śmietankę do zabielenia.


Ciasta z dyni

Do wyrobu ciast najczęściej używamy puree z dyni. Kroimy dynię na ćwiartki (bez obierania), wydrążamy środek i wkładamy (skórką do dołu) do nagrzanego (200°C) piekarnika, pieczemy do miękkości (w zależności od dyni od 20 do 60 minut). Po przestygnięciu, łyżką lub nożykiem upieczoną dynię oddzielamy od skórki, a powstały miąższ blendujemy – mamy gotowe puree z dyni, czyli bazę do muffinów, ciastek, ciasteczek, serników.

Placuszki dyniowe

Moim hitem tegorocznej jesieni są placuszki dyniowe! Przepis znalazłam tutaj i lekko go zmodyfikowałam. Szklankę puree dyniowego wlewam do miski, dodaję 2 jajka, 2 łyżki miodu, mnóstwo cynamonu i kardamonu, wszystko mieszam. Do innej szklanki sypię mąkę (jaką mam pod ręką – ryżową lub pszenną pełnoziarnistą) i łyżeczkę proszku do pieczenia, mieszam, przesiewam przez sitko i dodaję do miski z dynią. Całość delikatnie mieszam do połączenia się składników i smażę na patelni (na łyżce masła lub oleju kokosowego) w formie placuszków.






Dynia jest niesamowitym warzywem, które wspaniale może poprawić nam humor w te chłodne nieprzyjemne dni.

 



Jakie są Wasze ulubione potrawy z dyni?
Z pozdrowieniami,
Ola

Zobacz również

0 komentarzy

Dziękuję za Twoją opinię!