Smak Świąt

by - 11 grudnia



W galeriach handlowych już od połowy listopada zaczęto ubierać choinki i przyozdabiać korytarze świątecznymi elementami, by poczuć świąteczny klimat jak najwcześniej. Dla mnie jednak magia Świąt przychodzi po 6 grudnia, po dniu Świętego Mikołaja. Wówczas zaczynam planować, co kupię najbliższym w ramach prezentu pod choinkę, co ugotuję i upiekę, w co się ubiorę na celebrowanie świątecznych dni. 


W tym roku w rozmyślania o Świętach Bożego Narodzenia wprowadziła mnie lektura Pani Agnieszki Maciąg "Smak Świąt". Książkę nabyłam na Targach Książki w Krakowie (o których opowiadałam tutaj) wraz z autografem Autorki, który otrzymałam podczas krótkiej osobistej, bardzo sympatycznej rozmowy. Musiałam więc się mocno powstrzymywać, by nie zacząć czytać "Smaku Świąt" wcześniej, i cieszę się, że dotrwałam do grudnia, kiedy to przeczytałam ją jednym tchem.


"Smak Świąt" to nie jest książka kucharska. Owszem, zawiera mnóstwo przepisów na potrawy wigilijne i świąteczne, ale opowiada o czymś więcej. Jest to swojego rodzaju przewodnik, kierowany przede wszystkim do Kobiet, mówiący o tym, w jaki sposób swą kobiecość (rozumianą poprzez miłość rodzinną, ostoję spokoju i bezpieczeństwa) wprowadzić w życie, by nacodzień odkrywać magię Świąt, również po Bożym Narodzeniu. Przewodnik porusza wiele kwestii życiowych - począwszy od Bożonarodzeniowych tradycji, przygotowanie domu na Święta, poprzez naturalne sposoby dbania o siebie i swoją urodę, wybór prezentów dla najbliższych, aż po przepisy na dania główne, przystawki, desery. Znajdziemy naturalne receptury na lepsze samopoczucie i poprawę odporności czy wskazówki, jak odnaleźć piękno w sobie i emanować nim wokół, czyniąc swój dom jeszcze bardziej magicznym i pełnym miłości.






"Smak Świąt" nie jest również biografią Pani Agnieszki, choć znajdziemy wiele ciekawych wzmianek na temat Autorki, Jej podróży, kariery, życia, Rodziny.


Już samo wydanie książki nawiązuje do Świąt. Na okładce znajdziemy kolor czerwony i szary oraz Panią Agnieszkę w przecudownej bordowej sukni siedzącą przy stole, na którym znajdują się świąteczne wypieki. Książka wydana jest w twardej oprawie, co dodaje wykwintności i jeszcze bardziej podkreśla piękno okładki i magię całej zawartości. Zdjęcia do poszczególnych tekstów dobrane są bardzo trafnie i wykonane genialnie!


Jak wiecie, uwielbiam gotować, dlatego od razu wypróbowałam przepis na ciasteczka owsiano- kokosowe (były przepyszne!), zakwas na barszcz kisi się w słoikach, a śledzie przegryzają się w lodówce.


Czy "Smak Świąt" to dobry prezent pod choinkę? Hmmm... prawdę powiedziawszy jest to wspaniały prezent... na Mikołajki! Żeby dostać i przeczytać jeszcze przed Świętami. By wcześniej poczuć klimat, przygotować siebie od wewnątrz, a także wypróbować przepisów, które można zaserwować na Święta. Ale niestety jest już po Mikołajkach, a książka na pewno będzie dobrym prezentem pod choinkę dla Mamy czy Babci, by i one po Świętach promieniowały pięknością i miłością, nabytymi w tym czasie, a dzięki lekturze na pewno o tym nie zapomną.


Czy do Waszych rąk również trafił egzemplarz "Smaku Świąt"? Podzielcie się koniecznie swoimi opiniami :)

Z pozdrowieniami,
Ola

Zobacz również

1 komentarzy

  1. Nic, tylko wyczekiwać świąt i kolejnego, miejmy nadzieję, tak miłego wpisu o świętach! Może coś o Twoich przygotowaniach? Co gotujesz? Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twoją opinię!