Dwa dni we Wrocławiu

by - 25 września




Witajcie!


Dziś zabieram Was na kolejną wycieczkę, do upalnego i pięknego Wrocławia, który udało mi się ponownie odwiedzić tego lata.



Tym razem wynajęliśmy mieszkanie (przez portal AirBnB, który polecam) w starej stylowej kamienicy przy samym Placu Powstańców Wielkopolskich, który znajduje się w dzielnicy Nadodrze. Do samego Rynku mieliśmy 20 minut spacerkiem, więc lokalizacja była fantastyczna. Architektura dzielnicy Nadodrze jest dość ciekawa, a mianowicie większość budynków to stare kamienice, część w remoncie, część już wyremontowana, nie mniej jednak obecność tylu kamienic mnie zachwyciła. Pod samym oknem (co w sumie było jednak większym minusem niż plusem ze względu na hałas i drgania) mieliśmy przystanek tramwajowy, a obok niego piekarnię, gdzie piekli pyszne rogaliki z malinami i czekoladą, które jedliśmy na śniadanie :)



Pogoda była piękna, wręcz upalna, więc całe dnie spędzaliśmy chłonąc piękny Wrocław. Spędziliśmy w nim zaledwie dwa dni, więc mam świadomość, że w tak krótkim czasie wszystkiego zobaczyć się nie da, ale opowiem o tym, co widziałam i co polecam.


Dworzec Kolejowy

Przyjechaliśmy do Wrocławia pociągiem, więc pierwszym, co zobaczyłam był dworzec – piękny, wyremontowany budynek dworca, w środku przestronny i czytelny. Byłam zachwycona! Następnie udaliśmy się w stronę tramwaju (przyjechał za kilka minut), który był prawie pusty. Usiedliśmy sobie zatem bez problemu, do czego nie jestem zbyt przyzwyczajona, gdyż w Krakowie tramwaje i autobusy, którymi podróżuję są zatłoczone.




Rynek Wrocławski

Po rozpakowaniu się, udaliśmy się na Rynek na kolację. Rynek nocą jest również niesamowity – pięknie oświetlony, gwarny, wesoły. Na kolację wybraliśmy naleśniki wytrawne (tzn. nie na słodko :)).

W dzień zaś Rynek wydaje się zupełnie innym miejscem. Na kawę wybieraliśmy się do księgarniokawiarni kryminalnej. Przy pysznej kawie siedzieliśmy pod parasolkami i podziwialiśmy. W środku kawiarnia miała również bardzo ciekawy wystrój – szare ściany, czerwone elementy, mnóstwo książek. Było pięknie i pysznie, dlatego odwiedziliśmy to miejsce kilkakrotnie. 






Ogród Japoński i Hala Stulecia

Są to miejsca, które niewątpliwie wymagają odwiedzenia! Hala Stulecia to ogromny obiekt sportowy o ciekawym stylu architektonicznym. Za Halą znajduje się ogromna fontanna (Pergola). Niestety byłam tam za dnia, ale i tak wywarło na mnie duże wrażenie widowisko, w którym fontanny „tańczyły” w rytm muzyki. Podejrzewam, że po zmroku do tego dochodzi gra świateł – musi być zatem cudownie! Za fontanną zaś znajduje się betonowa konstrukcja, cała porośnięta bluszczem, która pełni zadanie romantycznego deptaka. Widziałam, iż dużo par młodych wykonywało tu sesje ślubne. Dalej znajduje się Ogród Japoński – piękne, kolejne romantyczne miejsce na spacer wśród niecodziennej roślinności.





 

 




Mosty we Wrocławiu

Słyszy się, iż Wrocław jest miastem tysiąca mostów i chyba jest to prawda. Nie liczyłam wszystkich, ale jest ich bardzo bardzo dużo. Wszystkie swoją konstrukcją zachwycają. Mi osobiście podobał się najbardziej Most Piaskowy – o konstrukcji metalowej, pomalowany na czerwono!




Ostrów Tumski

Nie sposób nie udać się również i na tą wysepkę, o którym czytamy, iż jest sercem Wrocławia. Nie wiem, czy sercem, czy duszą, ale na pewno symbolem! Jest to najstarsza, zabytkowa część miasta. Tutaj znajduje się katedra Św. Jana Chrzciciela, kościół Świętego Krzyża, Muzeum Archidiecezjalne, a także siedzibę ma seminarium duchowne. Całość oplata bujna roślinność. No co tu dużo mówić – było po prostu pięknie!




Park Mikołaja Kopernika i Promenada Staromiejska

Polecam to miejsce na spacer i chwilę wytchnienia i odpoczynku od upału. Jest oddzielna ścieżka dla rowerów, oddzielnie chodnik dla pieszych, przedzielony pasem zieleni. 


Zauważyliśmy, że we Wrocławiu popularne są lody naturalne (tudzież rzemieślnicze), musieliśmy je zatem spróbować. To chyba był błąd, bo były absolutnie przepyszne, do tego stopnia, że chciało się je jeść ciągle. Nie było zbyt dużego wyboru smaków – najczęściej to czekolada, śmietanka, jagoda czy truskawka, ale ja w sumie w życiu takich jagód nie jadłam. 




Wrocław jest niewątpliwie pięknym miastem, które warto odwiedzić, chociażby na weekend. Ale przyznam się szczerze, iż mojego Krakowa nie zamieniłabym na nic innego :) 


Z pozdrowieniami,

Ola

Zobacz również

0 komentarzy

Dziękuję za Twoją opinię!