Wycieczka do Torunia

by - 23 września





Toruń niewątpliwie jest przepięknym miastem, do którego mam okazję dość często zaglądać (przynajmniej w ostatnim czasie), gdyż mieszka tu moja Siostra.

Pierwszy raz pojechałam do miasta oddalonego o 400 km od domu w lipcu 2013 roku. Słyszałam i czytałam dużo o Toruniu, i jako miasto wojewódzkie (jedno z dwu stolic kujawsko- pomorskiego) wydawał mi się być zatem metropolią, niewiele mniejszą od Krakowa. 
Przyjechałyśmy pociągiem na stację Toruń Główny. Już sam wygląd dworca wskazywał, że Toruń jednak metropolią nie będzie. Sprzed dworca odjeżdżają autobusy MZK, stare jelcze, które miały nas zawieźć na Starówkę. Lokalizacja dworca sprawiała, że wydawało się, iż do centrum będziemy jechać jeszcze dobre kilkadziesiąt minut, ale okazały się tylko 3 przystanki! Gdy wysiadłam na Placu Rapackiego, kompletnie przepadłam. Już nawet stare jelcze czy kasowniki biletowe wielkie jak skrzynia, odeszły w niepamięć. Rynek Staromiejski absolutnie mnie zachwycił. Największe wrażenie wywarł na mnie ten kontrast – most, ulica, dworzec – wyglądające nieatrakcyjnie, staro, a za murem znajduje się inny świat – Starówka – przepiękna, odnowiona, zapadająca w serce. 





Po całonocnej podróży postanowiłyśmy wstąpić na śniadanie do pierwszej piekarni, która okazała się całkiem popularną Piekarnią – Bartkowscy. Nocowałyśmy w hostelu na ul. Prostej, przy samym Rynku Nowomiejskim i mimo, że okna wychodzą na ul. Prostą, nie przeszkadzał nam hałas. Postanowiłyśmy się udać na spacer po przepięknym Toruniu, idąc ul. Szeroką od Placu Rapackiego.








W centrum Rynku Staromiejskiego znajduje się budynek Ratusza Staromiejskiego z pięknej palonej czerwonej cegły, który oplatają na około kamieniczki z lokalami gastronomicznymi. Przy wieży ratusza stoi ponadczasowy pomnik Mikołaja Kopernika, obok ciekawa fontanna z żabkami, a na przeciwko złoty posąg osiołka. Z ratuszem sąsiaduje przepiękny Dwór Artusa, który zachwyca nie tylko architekturą, ale i wydarzeniami kulturalnymi. Ulica Szeroka prowadzona jest w korytarzu pomiędzy kamieniczkami, gdzie znaleźć można wiele sklepów z ubraniami, kosmetykami, a nawet z artykułami spożywczymi, w tym… Biedronkę! 



Skręciłyśmy w ul. Żeglarską, gdzie nawiasem mówiąc można kupić najlepsze toruńskie pierniki – w czekoladzie, lukrowane, z milionem propozycji smakowych, doszłyśmy do bramy prowadzącej do Bulwarów nad Wisłą. Najpiękniejszy widok na Starówkę można zaobserwować wieczorem, z mostu Piłsudskiego, gdyż poszczególne budynki są oświetlone, tworząc absolutnie magiczny klimat! Ponieważ absolutnie nie piszę żadnego przewodnika, a pragnę jedynie zwrócić uwagę na atrakcje miasta, napomknę iż w tych uliczkach warto odwiedzić również kamieniczkę pod Krzywą Wieżą, Dom Mikołaja Kopernika, Muzeum Piernika, Planetarium, Teatr Lalek, Teatr Horzycy czy Muzeum Sztuki Współczesnej. 
Muzeum Sztuki Współczesnej


Mural na jednej z kamienic

Teatr Lalek
W większości z wyżej wymienionych miejsc jest taki jeden dzień w tygodniu, kiedy można zwiedzać za darmo i zaoszczędzić pieniądze na pyszną kolację.


Jak wcześniej wspomniałam, w Toruniu byłam już kilkakrotnie i zawsze staram się odwiedzać szczególne i niepowtarzalne miejsca:

- restauracja METROPOLIS – niedroga restauracja o bardzo przytulnym wnętrzu, gdzie serwowane są dania kuchni włoskiej. Z czystym sumieniem polecam pizzę, choć makaron mnie rozczarował. Polecam również niedrogie i smaczne wino domowe.

- restauracja LA MANCHA – restauracja meksykańska. Niezwykle przyjemna obsługa, jedzenie pyszne i porcje solidne. Wino również serwują wyśmienite, a całą kolację umila muzyka, która od razu porywa do tańca.

- cukiernia LENKIEWICZ – znana już wszystkim członkom naszej rodziny. Najbardziej atrakcyjne w ich ofercie są lody – ogromne gałki o tysiącu smaków, które rozpływają się w ustach, a ich smak pozostaje przez długi czas.

- karczma OLBRACHT – nie można również nie spróbować w Toruniu piwa piernikowego! Pozycja obowiązkowa na naszej liście.


Zazwyczaj spędzam w Toruniu jedynie kilka dni podczas jednej wycieczki, dlatego nie mam za bardzo okazji do testowania wciąż nowych restauracji, gdyż do tych zawsze mi tęskno. One nadają moim wycieczkom smak.

Eksponat w Muzeum Sztuki Współczesnej


Opuśćmy na chwilę Starówkę, bo Toruń to przecież nie tylko Starówka! Znajdzie się tu kilka galerii handlowych, wiele obiektów rekreacyjno- sportowych, hoteli, osiedli mieszkaniowych, Motoarena, uczelnie, a nawet kilka linii tramwajowych. Największym dla mnie zaskoczeniem była natomiast duża liczba… lasów! Lasy, zagajniki, nie parki, ale kawałki pola z gęstymi drzewami iglastymi bez wytyczonych ścieżek czy chodników – muszę przyznać, że mimo wszystko dodają uroku miastu, choć są niecodziennym widokiem, znajdują się bowiem również przy głównych ulicach.


Toruń jest miastem niewątpliwie wartym odwiedzenia. Da się w nim zakochać!

Z pozdrowieniami,
Ola

Zobacz również

1 komentarzy

  1. och, Toruń <3 byliśmy tam ostatnio z "już" mężem na jednodniowej wycieczce i ja się zakochałam. Cudowne miasteczko, łaziłabym tymi uliczkami tam i z powrotem godzinami i jeszcze mi mało ;)
    z warszawy 2h 40 min, nie tak tragicznie, więc jeszcze kiedys na pewno zajrzymy :D
    Pozdrawiam Paulina K ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za Twoją opinię!